Od zamierzchłych czasów programiści tworzyli oprogramowanie do obsługi programów spoza danej platformy. Android już wkrótce odpali aplikacje z Windowsa.
Emulatory znamy od dawna. Dziś nie trzeba kupować przestarzałej konsoli by pograć w klasyki znane z NES-a, SNES-a, GameBoy’a czy pierwszej PlayStation, wystarczy tylko wyposażyć się w odpowiednie oprogramowanie. Ponadto odkąd smartfony na dobre zawładnęły rynkiem technologicznym, możemy odpalić nasze ulubione tytuły również na malutkim ekranie telefonu.
Wraz z rozpowszechnieniem się Androida coraz więcej mówi się o przenoszeniu aplikacji z systemu Google na komputery stacjonarne. Program Bluestacks odpali ćwierć miliona androidowych programów na pececie i Maku, a Google pracuje nad możliwością uruchamiania apek ze sklepu Play bezpośrednio w przeglądarce Chrome. A czy można odpalić programy z Windows Phone na innej platformie?
Do tej pory było to niemożliwe, ale Alexandre Julliard, programista odpowiedzialny za linuksowy emulator Wine, pracuje nad narzędziem, które umożliwiłoby korzystanie z aplikacji ze sklepu Microsoftu na urządzeniach z Androidem. Pierwsze efekty już widać, choć jak na razie są one mizerne – programy uruchamiają się w nowym środowisku, ale chodzą bardzo wolno. Jest to jednak typowa choroba wieku dziecięcego dręcząca świeże emulatory, dlatego z czasem Wine dla Androida przyspieszy i nie będzie miało problemu z płynnym odpalaniem okienkowych aplikacji.
Szansę na rozwój swojego oprogramowania Julliard widzi w rozpowszechnieniu się architektury x86, która powoli zdobywa rynek mobilny m.in. dzięki tabletom Microsoftu czy telefonom Motoroli z procesorem Intela. Lecz programista nie wyklucza, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy uda się tak skonfigurować Wine, by emulator radził sobie z układami ARM.
Jeśli Julliard dopnie swego, już wkrótce odpalimy na androidofonach nie tylko aplikacje przeznaczone dla mobilnego Windowsa, lecz także pecetowe wersje oprogramowania. Asus Transformer odpalający Battlefielda albo pełnego Photoshopa?